poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Chapter I

Widzę, że prolog się spodobał :)
Teraz Mam dla was pierwszy rozdział i mam wielką nadzieję że zobaczę pod nim tyle samo komentarzy. 
Już bez zbędnego przedłużania zapraszam na dalszy ciąg :)
***
 Siedziała właśnie na jednej z ławek rozmyślając i zerkając co jakiś czas na fioletową walizkę która stała przy jaj nodze. Dziewczyna westchnęła ciężko i odchyliła głowę do tyłu spoglądając w niebo, które było tego dnia wyjątkowo zachmurzone. Blondynka po chwili wstała z ławki i łapiąc rączkę swojej walizki ruszyła przed siebie. Wyjęła telefon z kieszeni jasnych dżinsów i spoglądając na wyświetlacz stwierdziła że dziś nie wróci na noc do domu, woli spać w hotelu. Jutro sobota więc i tak nie musi iść do szkoły.
 Niebieskooka skierowała się do najbliższego hotelu w, którym ostatnio coraz częściej spędzała noce. Dziewczyna miała już dość kłótni z rodzicami to znaczy z ojcem ponieważ jej matka mieszkała zbyt daleko i za rzadko się z nią widywała żeby mogła się choć raz z nią posprzeczać.
 Nastolatka dotarła do recepcji, przywitała się ze starszym panem prosząc następnie o pokój. Dziewczyna znała tu większość obsługi tak samo jak Ci ludzie znali ją, więc nie miała problemów by się z nimi dogadać. 
 Wzięła kartę i łapiąc delikatnie za rączkę walizki podeszłą do windy wchodząc do niej po chwili. Naciskając odpowiedni przycisk pojechała na samą górę. Weszła do pokoju i zostawiając bagaż koło łóżka, zamykając wcześniej za sobą drzwi usiadła na parapecie wyglądając przez okno. Robiła tak zawsze gdy tylko czuła się źle. Kiedyś samotność i smutek były jej obce ale czas zmienia ludzi, a ją zmienił nie tyle co czas ale i wydarzenia, których było tak wiele podczas jakże krótkiego roku. Kiedyś zawszę uśmiechnięta, otoczona przez wielu przyjaciół a teraz? Teraz jest smutna, przygnębiona i osamotniona. To już nie ta sama dziewczyna co przed rokiem, teraz nie widać szczerego uśmiechu na jej ślicznej buzi no chyba, że gdy pojedzie do swojej matki tam potrafi się uśmiechnąć naprawdę ale to też rzadkość.

 W hotelu  było już cicho, wszystkie światła były pogaszone, na korytarzach nie dało się znaleźć nikogo aby w jednym z pokoi drobna blondynka siedziała nadal na parapecie z niewielkim pudełkiem w rękach i spoglądała w rozgwieżdżone niebo. Była zamyślona. O czym myślała? Rozmyślała o chwilach spędzonych razem, o szczęściu, o wygłupach i tym słowie powtarzanym tak często, które tak naprawdę nie ma znaczenia. Powtarzali sobie tak często ,,Kocham" a tu nagle postanawiają się rozstać, nie myśląc o niczym, nie myśląc o jej uczuciach, nie myśląc o niej...
,, Delikatnie otworzyłam niewielkie pudełko, poobklejane różnymi znaczkami z miejsc w których razem byliśmy. Wyjęłam z niego parę zdjęć przedstawiających naszą całą rodzinę. 
Kobieta około trzydziestki uśmiechała się szeroko będąc przytulona do wysokiego brązowowłosego mężczyzny obok niej stałą małą dziewczynka również o blond kosmykach, ściskająca mocno dłoń chłopca, może miał on 12 lat a może mniej. Dzieci były bardzo szczęśliwe tak jak ich rodzice."
Nastolatka długo wpatrywała się w to zdjęcie, a po jej policzkach powoli zaczęły spływać łzy. Brakowało jej od dawna takich chwil. Tęskniła za wakacjami spędzonymi razem, za wspólnymi kolacjami, a najbardziej brakowało jej brata. 
Brunet odszedł z domu gdy miał 18-lat i nie miał zamiaru tam wracać. Od tamtej pory dziewczyna rzadko go widywała, a on nie pomyślał że zranił ją tak mocno. Zawsze chciał dla niej najlepiej, mówił, że nie pozwoli by kto kol wiek zranił jego malutką blondyneczkę. A pewnego dnia, dokładniej dnia gdy się wyprowadził, zerwał z nią kontakt, zranił ją jak nikt inny. Brat który był zawsze dla niej podporą opuścił, zostawił swoją siostrę, a ona się załamała. Kryła to w sobie, na zewnątrz zawsze uśmiechnięta a jej dusza krwawiła.

***
A więc mamy nr I i jak wrażenia po przeczytaniu go? Myślałam, że wyjdzie trochę dłuższy ale nie chcę od razu zdradzać wam wszystkiego. Jestem tylko pewna, że was zaskoczę o kim będzie tak mi się przynajmniej wydaje.
Przepraszam za błędy ale nie miałam czasu już ich sprawdzać.
Do przeczytania <3

2 komentarze:

  1. Nie często wchodzę na blogi moich czytelników bo po prostu nie mam czasu, ale dzisiaj taka pogoda że postanowiłam trochę poczytać i zobaczyć jaką mam konkurencję...muszę przyznać że bardzo dużą! :D Daj się trochę ludziom nacieszyć i pisz troszkę dłuższe rozdziały,bo naprawdę świetnie ci idzie i chce się czytać więcej i więcej :D życzę weny i chęci do dalszego pisania! :D
    Pozdrawiam Olcirek! <3

    OdpowiedzUsuń