piątek, 11 października 2013

Chapter II

 Niebieskooka przeglądała powoli zdjęcia na których były przedstawione czasy jej dzieciństwa, gdy była jeszcze szczęśliwa, gdy największym problemem było nie odrobienie pracy domowej albo brak nowej zabawki. Po jej policzkach spływały powoli słone łzy smutku, a może żalu za te wszystkie cierpienia.
 Odgarnęła delikatnie jeden z niesfornych kosmyków włosów za ucho i i schowała wszystkie zdjęcia, które z czasem zadawały coraz większy ból. Siedziała tak jeszcze chwilę na parapecie wpatrując się w krajobraz za oknem. Słońce już dawno zaszło, gwiazdy wraz z księżycem usadowiły się wygodnie na granatowym niebie i świeciły jasno jak nigdy. Dziewczyna zaczęła czuć się senna. Jej powieki robiły się ciężkie może to ze zmęczenia a może po prostu spowodowane było to płaczem.
 Wstała z parapetu i udała się do łazienki tam zdjęła z siebie wszystkie ubrania i weszła pod prysznic.
,, Czułam jak powoli krople wody uderzają o moje ciało, pozbawiając mnie tym samym bólu i dając ukojenie moim myślom. Uwielbiam te uczucie, jakby wszystko co złe ze mnie spływało. Cały świat ginie pod czas tej jak krótkiej chwili. Moje myśli uciekają gdzieś indziej, gdzieś daleko gdzie istnieje inny świat''
 Jej chwila odprężenia trwała w miarę długo ale co się dziwić skoro blondynka miała tyle zmartwień i problemów. Chwila odosobnienia i ucieczki jest czasem jak zbawienie dla okaleczonej duszy. Dziewczyna wyszła spod strugi ciepłej wody i otarła dokładnie swoje ciało, nałożyła na siebie następnie piżamę, którą była koszulka i udała się do ,swojego' tymczasowego pokoju.
 Leżąc w łóżku pod ciepłą pierzyną spoglądała co chwila w okno za, którym krajobraz zaczął się już zmieniać co było spowodowane wschodem słońca. Niebieskooka często ostatnio chodziła właśnie tak spać, to znaczy zasypiała wraz ze wschodem słońca gdy wszystko już powoli budziło się do życia. Ona wolała przespać w łóżku dzień, a wieczorem czy nocą siedzieć lub chodzić po pustych uliczkach Warszawy i rozmyślać nad przyszłością, przeszłością oraz nad szczęściem innych ludzi, jej rodziny.
No właśnie czy jej ,rodzina', jej matka, ojciec i brat są szczęśliwi? Czy tylko ona jest taka samotna i smutna? Czy tylko ona zmieniła się aż tak mocno w ciągu tego jakże krótkiego roku?
Blondynka już podjęła decyzję. W ten weekend wyjeżdża do matki do Londynu niech ojciec zrozumie, że jego mała dziewczynka mówiła serio.
***
Witajcie (:
Wiem, wiem dawno mnie tu nie było ale to jakoś tak z lenistwa chyba. 
Mam tu dla was kolejny fragment tej historii wiem, że krótki ale to taki spontan. 
Mam nadzieję, że się spodobają moje wypociny.
A teraz tak krótko do Olcirek. Ja nie jestem żadną konkurencją kochana ty jesteś wspaniałą pisarka a ja się do ciebie nawet nie mogę porównywać ale naprawdę dziękuję, że mnie odwiedziłaś <3
Do przeczytania Kochani <3
***